niedziela, 8 marca 2015

Przygotowania

15 lutego oficjalnie uznany jako ostatni dzień zimy!

Już jutro zaczynamy naszą wyprawę do Indii...a nikt jeszcze nie jest gotowy!
Ostatnie pakowania, poszukiwania w szafach, przygotowanie sprzętu, Paweł w Wiedniu.....
Niektórym podróży nigdy za dużo...





Warszawa

Odbiór osobisty Pawła w Warszawie.

Na lotnisku

Chwila relaksu przed lotem

Qatar'skie dywaniki do odprawy ☺


Qatar - Doha

22:31 (czasu lokalnego), 21st. (na plusie ;) )

Czekając na lot do Delhi ..

bawimy się zabawkami na lotnisku

i zaprzyjaźniliśmy się z Dinusiem o wyjątkowej osobowości 
(zbieramy zamówienia w drodze powrotnej 1900 zł ;) )

dla zainteresowanych film:

Delhi - dzień pierwszy

Najpierw wiele papierkowej roboty na lotnisku

Wsiadamy do delhijskiego metra


Zwiedzanie miasta zaczynamy od jego najciekawszego i najtrudniejszego zakątka -  Starego Delhi







Na dworcu uczymy się indyjskich kolei


Pierwszy indyjski posiłek



A to zamówienie Emilki - indyjski kot


Stare Delhi jest niesamowite








Czerwony Fort w Delhi



Z wizytą u Sitków






Grobowiec Humayuna








Pierwszy dzień w Indiach za nami - jesteśmy zmęczeni i oszołomieni.
Bez snu nic z tego dalej nie będzie.
Jeszcze tylko momosy na kolację i idziemy spać.

Delhi - dzień drugi


Drugi dzień w Delhi - bez przewodnika - zupełnie sami.
Zaczęliśmy od zwiedzania Qutab  Minar.






Następnie pojechaliśmy do India Gate.


Tak,  niegrzeczne dziewczyny zrobiły sobie indyjski tatuaż dłoni.


Yes, Mam… Do you want a tuk-tuk?
Wyskakują zaraz po wyjściu z metra, negocjacje trwają kilka minut.

Wieczorem udaliśmy się do Indyjskiej świątyni Akshar Deham Temple.
Niestety obowiązuje całkowity zakaz wnoszenia  na jej teren aparatów fotograficznych i kamer :(
Obejrzeliśmy niebywałe Water Show. 
Po religijnym hinduskim przedstawieniu wróciliśmy do dzielnicy Paharganji, gdzie mamy hotel.
Zjedliśmy pyszną indiańską kolację.


Wyskakująca z pieca ciapat.



23.35
Dworzec DELHI'S ROHILLA (DEE)
Ruszamy nocnym pociągiem do Bikaneru. 
Przed nami niesamowita noc w pociągu.

Bikaner

Do Bikaneru  dotarliśmy o 8.05
Powiedźmy, że wyspani…

Dzięki rezolutnemu kierowcy tuk-tuka
znaleźliśmy miły rodzinny pensjonat 
Chandra Niwas Guest House.


Zostawiamy tu bagaże, jemy pyszne śniadanko i lecimy na miasto.
Pierwszy zwiedzamy Junagarth Fort.



 Agata na tronie dziecka maharadży.
Jakby się tu urodziła.



W samo południe udajemy się do Laxmi Niwas Palace.
Rezydencja dawnego króla państwa Bikaner zbudowana na początku XX wieku.
Dziś hotel, udostępniony do zwiedzania.





Laxmi Nath Temple.


Bhadeshah Jain Temple.


Przed świątynią święte krowy.


 Na deser tego dnia wybraliśmy słynną  Świątynię Szczurów w Deshnock.
Tu święte szczury w świętym miejscu są u siebie, a my jesteśmy tylko zwiedzającymi.



Wieczorem ruszamy do Jaisalmer - nocny pociąg o 22.55
Miłych snów życzymy wszystkim, bez szczurów w roli głównej.