Z prawie godzinnym opóźnieniem startujemy do Jaisalmeru
Klasa Car Chair - przerażające
Co nas nie zabije - to nas wzmocni.
W końcu to wakacje… ;)
Na dworcu w Jaisalmerze 4.35
Nocny spacer do hotelu
Zaskoczeni w hotelu - ale mamy pokój!
Nasz hotel to prywatny zabytkowy dom -zwany Haveli.
Czujemy się jak bohaterowie Baśni z 1001 Nocy.
Po 4 godzinach snu jemy śniadanie.
I ruszamy w uliczki Jaisalmeru.
Życie pod prądem.
Dwie święte krowy.
W naszym Haveli indyjskie zaręczyny.
Hinduska świątynia Jain Temple.
Nad jeziorem Gadii Sagar.
Zagadka dla dzieci:
Co karmiliśmy w Jaisalmerze?
A to my na dachu hotelowym.
Piszemy bloga i popijamy indyjską herbatkę.
Serdecznie wszystkich pozdrawiamy!
Jutro ruszamy na Pustynię Thar zwaną też Wielką Pustynią Indyjską.
Wielbłądy niestety zabierają w garbach tylko wodę…
Do zobaczenia za 2-3 dni, kiedy dotrzemy do Jodhpuru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz